GRA MUZYKA

środa, 27 maja 2009

Ile waży koń trojański? w reżyserii Juliusza Machulskiego (2008)



[dominika]
ocena: 5/10


Juliusza Machulskiego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Stworzył on filmy kultowe. Jednak jego ostatni nie przypadł mi do gustu. Pomysł cofania się bohaterów do czasów młodości, w celu zmienienia przyszłości, jest bardzo dobrze znany na zachodzie. W polskich filmach, ciężko znaleźć coś takiego - i tutaj uważam, że pomysł był jak na nasze realia dosyć oryginalny i wszystko zapowiadało się naprawdę ciekawie.

No, ale wiadomą sprawą jest to, że sam pomysł nie wystarczy. W realizacji odniosłam wrażenie, że twórcy nieco się pogubili. Cały film miałam nadzieję, iż to wszystko się jakoś rozkręci, że będę mogła naprawdę się pośmiać. Jednak nie tym razem - film niezwykle monotonny, dłużył się niesamowicie. Jedynie wątek z Robertem Kubicą sprawił, że zaśmiałam się dosyć głośno. Akcja natomiast zapętla się, a przynosi mało racjonalnych rozwiązań. Ilona Ostrowska w roli głównej bohaterki Zosi, niezwykle irytująca i sztuczna, w ogóle do mnie nie przemówiła. To samo tyczy się relacji między nią córką i jej drugim mężem Kubą. Wszystko to było niezwykle nienaturalne i wyidealizowane. Role warte uwagi to z pewnością kreacja Roberta Więckiewicza w roli Darka oraz drugoplanowa rola jaką zagrała Maja Ostaszewska- niezwykle rozkapryszona histeryczka, pierwsza miłość Kuby.

Nagłośnienie oczywiście pozostawia wiele do życzenia, ale jak to zwykle bywa w polskim kinie - zbyt głośna muzyka, zbyt ciche dialogi. W kwestii scenografii dosyć ciężko jest mi się wypowiadać. Nie pamiętam czasów PRL-u, myślę jednak, że wszystko to poszło dosyć sprawnie. Udało się zachować całą konwencję, ale nie zabrakło nieznacznych wpadek zarówno na tym polu jak i w scenariuszu. Film wnosi z pewnością wartość sentymentalną dla starszego pokolenia widzów, ale to nie wystarczy. Spodziewałam się solidnego, posypanego humorem filmu jednak zdecydowanie się zawiodłam.

Brak komentarzy: