GRA MUZYKA

wtorek, 16 września 2014

Artur Rojek - Składam się z ciągłych powtórzeń (2014)


Ocena: 9/10
[camel]

Na ten album czekałem bardzo długo, bo mniej więcej od czasu usłyszenia piosenek W drodze, Cisza i wiatr, Jesteś moim będzie czy Cokolwiek się zdarzy, które pokazały, że solowa twórczość Artura ma duży potencjał. Oczywiście myślałem, że płyta Rojka będzie poboczną działalnością Artysty, odskocznią od macierzystego Myslovitz. Stało się jednak inaczej – prawie dwa i pół roku temu Artur opuścił Myslovitz, którzy rok temu wydali całkiem przyzwoity album z Michałem Kowalonkiem w roli wokalisty. Twórca Off Festivalu na swój solowy debiut kazał nam czekać o rok dłużej.

W końcu, na początku kwietnia ukazała się płyta "Składam się z ciągłych powtórzeń". Obecność Bartka Dziedzica w roli producenta pozwalała przypuszczać, że szykuje się sukces na miarę "Grandy" Brodki. Faktycznie, otrzymaliśmy świetny album, w którym Rojek zostawił rockowe brzmienia na rzecz alternatywnego popu i elektroniki. Dwa spośród utworów mogą być już znane fanom wokalisty – mowa o otwierającym całość Lecie 76 oraz Kocie i Pelikanie, które Rojek zaprezentował kilka lat temu na trójkowym koncercie. Reszta to jednak pozycje premierowe. Począwszy od zapowiadającej całość Beksy - nagranej z dziecięcym chórem piosence o nieprzystosowaniu, poprzez taneczne Krótkie momenty skupienia i Czas, który pozostał, najbardziej elektroniczny na albumie, duszny i niepokojący Kokon, dynamiczne To co będzie, genialne Syreny, na finałowej Lekkości i nieudanym Pomyśle 2 kończąc. Jak zwykle ważna rolę pełnią tutaj teksty, będące dla Artura często rozliczeniem z przeszłością (Lato 76), spojrzeniem na teraźniejszość (Kot i Pelikan), refleksją na temat miłości (Syreny) czy antycypacją przyszłości (Lekkość).

"Składam się z ciągłych powtórzeń" to bardzo ważny album, pokazujący, że Artur Rojek doskonale radzi sobie bez pomocy kolegów z Myslovitz i potrafi stworzyć materiał, zarówno dobry pod względem artystycznym, jak i przebojowy. Niedawno osiągnięta platyna pokazuje, że przed Arturem jeszcze niejeden sukces i niejeden udany album. Warto więc śledzić jego karierę i czekać na kolejną tak udaną jak "Składam się z ciągłych powtórzeń" płytę.

czwartek, 11 września 2014

"Panie, kiedyś to były piosenki..." - część druga: Wojciech Młynarski

W dzisiejszym odcinku krockusowego cyklu przyjrzyjmy się bliżej postaci Wojciecha Młynarskiego. To jeden z najwybitniejszych polskich autorów tekstów piosenek, wykonawca piosenki autorskiej, tłumacz. Popularność zdobył występując w autorskich recitalach śpiewając takie piosenki jak: Jesteśmy na wczasach, Jeszcze w zielone gramy, Polska miłość, Ballada o Dzikim Zachodzie, Hotel "Europa", Niedziela na Głównym, Przetrwamy, Bynajmniej, Absolutnie i wiele innych. Dużą część tych piosenek zbiera świetne dwupłytowe wydawnictwo "Szajba" z 1980 będące rejestracją kilku występów Artysty. Kilka lat temu jego twórczość przypomniała grupa Raz, Dwa, Trzy.

[camel]