GRA MUZYKA

niedziela, 29 listopada 2009

Piotr Czerwiński - Pokalanie (2005)



[camel]
ocena: 10/10


Ta książka Wami wstrząśnie. Jeżeli macie jakąś, minimalną chociaż, dawkę wrażliwości w sobie, to powinna Wami wstrząsnąć. Ale po kolei.

Piotr Czerwiński, rocznik 1972, absolwent dziennikarstwa na UW. Przez lata związany z Expresem Wieczornym, po jego zamknięciu pisywał dla pism kolorowych. Mieszka w Warszawie. Tyle głosi notka biograficzna, którą znajdziemy na tylnej obwolucie okładki. A co znajdziemy w środku? Opis brutalnej, polskiej rzeczywistości. Widziany oczami młodego inteligenta, który jest zbyt wrażliwy, by osiągnąć sukces czy choćby nawet godnie egzystować w dzisiejszym, postkomunistycznym i skomercjalizowanym świecie. Czerwiński nie przebiera w słowach, jego język jest komunikatywny, dosadny, a często wulgarny: ”Bardzo dużo przeklinam. Kiedyś tak nie było, ale w pewnym momencie wszystkie inne słowa przestały mieć właściwą moc. Mam nałogowe podejście do języka; zarzucanie lekkich słówek zupełnie mnie już nie kręci. Muszę spawać mocne, twarde wyrazy. Słowa są zbyt giętkie, by im pozwolić na tremę. A najbardziej giętkie są przekleństwa. One nas kiedyś zegną do reszty” – wyznaje autor w ‘Zbyt długim prologu’.

Jeżeli przyzwyczaimy się do dosadności bohatera książki Piotra Czerwińskiego to nie powinniśmy mieć problemu z przebrnięciem przez następne strony tej wciągającej powieści. Jest co czytać. Mamy tu i miłość i wspomnienia z dzieciństwa spędzanego w czasach komunizmu. Ciekawie Czerwiński opisuje reguły rządzące światem dziennikarskim, a ponieważ sam jest dziennikarzem to zna swoje środowisko "od podszewki". Jak czytamy na kartach powieści, jest to środowisko skomercjalizowane, żerujące na najniższych ludzkich emocjach, pragnące szybko „wyłowić” jakiś skandal, by za to otrzymać jak największe pieniądze. Smutne to, ale prawdziwe. A bohater powieści zbyt wrażliwy jest na to, by do końca przystać na te reguły – tak więc z powodu swojego nieprzystosowania, "nieupupienia" boryka się z nałogiem alkoholowym na co wpływ mają także jego nieudane związki damsko-męskie. W "Pokalaniu" przeżywa zauroczenie koleżanką z pracy, którą nazywa "Tofi".

Mógłbym o tej książce pisać w nieskończoność, ale myślę, że to nie ma specjalnego sensu. Najlepiej ją po prostu przeczytać. I pozbawić się złudzeń, że świat jest piękny. Choć nawet sam bohater nie uważa, że ten świat jest tak do końca "porąbany" o czym świadczy niezwykłe i poetyckie (!) zakończenie książki: "Młodość jest jak te butelki,które rozwalaliśmy o ściany. Nie można ich skleić z powrotem, ale jest jeszcze szansa, dla każdego z nas, marnych ciuli, że przyjdzie ktoś, kto ułoży z nich witraże".
"Pokalanie" wyprzedziło w rankingu moich książek życia "Wierność w stereo" Hornby`ego i „Mistrza i Małgorzatę” Bułhakowa, tak więc do księgarni marsz! Choć minęły cztery lata odkąd ją przeczytałem nadal z czystym sumieniem daję maksymalną notę.

wtorek, 10 listopada 2009

Płytowe premiery jesienne cz.2



EDIT: UAKTUALNIONE


[camel]


9 listopada
Robbie Willimas - Reality killed the video star

13 listopada
Andy - 11 piosenek
Anita Lipnicka - Hard land of wonder
Renata Przemyk - Odjazd [2cd]
Skunk Anansie - Smashes & trashes [cd, cd/dvd]
Jamie Cullum - The Pursuit
Bee Gees - The Ultimate Bee Gees
Kabaret Moralnego niepokoju - Trasasa [dvd]
Ronan Keating - Winter Songs
Rush - Working Men

16 listopada
CNC - No Mood [projekt Dejnarowicza i Maciejewskiego]
Queen - Absolute Greatest [cd, 2cd, 3lp,special limited edition]
Leona Lewis - Echo
Lily Allen - It`s not me, It`s you [limited]
Norah Jones - The Fall [cd, lp, deluxe edition]
Katy Perry - Unplugged [cd/dvd]
Janet Jackson - Best

20 listopada
Federacja - Dycha w trójce
Armia - Freak
Paul McCartney - Good Evening NY City [2cd/dvd, 2cd/2dvd]
Jethro Tull - Live at Avo Session Basel 2008 [dvd]
Anna Treter - Może tak, może nie
Enya - The very best of [cd, cd/dvd]

23 listopada
Blur - All the people 02/07/2009 [koncertówka z Londynu, 2cd]
Blur - All the people 03/07/2009 [koncertówka z Londynu, 2cd]
Errors - How clean is your acid house?
Beyonce - I am...yours, an intimate performance at Wynn Las Vegas [dvd, cd/dvd]
Britney Spears - The singles collection [cd, cd/dvd, 29cd/dvd]

24 listopada
Susan Boyle - I dreamed a dream

25 listopada
Frontside - Korzenie

27 listopada
Borys Szyc - Feelin` good
Seal - Hits
O.S.T.R. - Jazzurekcja:Addendum [2cd]
Various Artists - Lista przebojów Trójki
The Rasmus - Best of 2001-2009
Felicjan Andrzejczak - Biegnę jak maratończyk
Lady Gaga - Fame monster
Armia - Freak
Nirvana - Live at Reading
Robert Chojnacki - The best of [2cd]

30 listopada
Andrzej Piaseczny/Seweryn Krajewski - Na przekór nowym czasom - live
Tricky - Meets south rakkas crew [cd, lp]
Seal - Hits
NeLL - White noise zone

4 grudnia
Indios Bravos - On stage [koncertówka]
Timbaland - Shock Value II
Richard Bona - The shades of blues

7 grudnia
George Michael - Live in London [dvd]
Riverside - Reality dreams [dvd]
30 seconds to Mars - This is war

14 grudnia
Alicia Keys - The elements of freedom [cd, lp ,cd/dvd]

2010

luty
Ania - Ania Movie

luty/marzec
Muchy - Notoryczni debiutanci [tytuł roboczy]

marzec
Muniek

czwartek, 5 listopada 2009

Hey - Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy! (2009)



[camel]
ocena: 7/10


Cztery lata kazali nam czekać na nowy album. Przez ten czas wydali świetnie przyjęty, bogaty aranżacyjnie MTV Unplugged, a Kasia Nosowska uraczyła nas aż dwoma albumami: wydanym po siedmiu latach przerwy nowoczesnym UniSexBlues oraz retro-jazzowym projektem Osiecka, na którym zamieściła niezwykle udane interpretacje piosenek Naszej Narodowej Poetki. To, że Hey umie grać inaczej udowodniła kiepska płyta Music. Music, z której prawie nic nie grają na koncertach. Zapowiedź, że nowy album będzie znacząco różnił się od Echosystemu nie napawała mnie więc optymizmem. Na szczęście nie jest tak źle, a nową płytę – najbardziej elektroniczną w dorobku – spokojnie można zaliczyć do udanych. Choć na pewno nie do najlepszej płyty w ich dyskografii (tutaj prym wiodą dla mnie ? i [Sic!]), czy do płyty dekady, bo i takie głosy się pojawiły.

Już pierwszy utwór Vanitas zwiastuje zmiany. Zaczyna się jakimś niskim, basowym dźwiękiem pomieszanym z zacinającym się odgłosem płyty winylowej, by powoli narastać, aż do elektronicznego finału. Tekstowo Nosowska kreśli wizje życia pozagrobowego, nadużywając zdrobnień („kamieniczki i uliczki z latarenką nie zabierzesz tam i stoliczka, talerzyka z kurzą nóżką nie zabierzesz tam”). Następne dwa utwory to mocni kandydaci na kolejne single. Umieraj stąd z wyraźnie zaznaczoną perkusją oraz Faza Delta z ciekawym tanecznym rytmem i fajnym motywem gitarowym noszą duże znamiona przebojowości. Ten ostatni częstuje nas na dodatek udanym, leniwym finałem. Nie rozumiem natomiast obecności piosenki Piersi ćwierć, gdyby nie końcowa część z orientalizującą wokalizą Kasi byłby zupełnie zbędny. Na szczęście to tylko chwilowa niedyspozycja zespołu, bo Chiński urzędnik państwowy zwracający uwagę partią klawiszy (które brzmią jakoś myslovitzko) jest już lepszy. Tytułowy utwór „Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!”, najbardziej rockowy na albumie, to pierwszy moment na płycie gdzie Kasia śpiewa tak wysoko. Pojawiły się gdzieniegdzie porównania do Ramony Rey. Potężny, wykrzyczany refren to dla mnie jeden z najmocniejszych momentów albumu. Klawiszowe solo pod koniec stanowi dobre urozmaicenie. Stygnę zaskakuje folkującą gitarą (która przypomina mi tą z piosenki Musisz wierzyć Ani Dąbrowskiej) i znowu udanym finałem, z wyraźnie brzmiącym basem. Boję się o nas to kolejny highlight. Tło stanowią tu handclapy i dźwięk kasy fiskalnej wśród których Kasia wyśpiewuje strach przed wygaśnięciem uczucia. Kolejny kandydat na singla. Zapowiadająca MURP piosenka Kto tam? Kto jest w środku?, która zwiastowała nowe brzmienie Heya również należy zaliczyć do plusów. Wielu z nas pewnie się zdziwiło gdy na wysokości 2:23 pojawił się motyw elektro. Na sam koniec zostawiono Nie więcej, jedyną klasyczną balladę w zestawie i tu novum – Kasia śpiewa z towarzyszeniem samego fortepianu.

Wadą płyty jest na pewno czas jej trwania – nieco ponad czterdzieści minut pozostawia niedosyt. Jeśli chodzi o teksty, to niektóre z nich przypominają mi poezję nowoczesną (Faza Delta, Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!), Nosowska też przemyca w nich kilka neologizmów (nanozgon, dźwigozaury, judasze oczu). Ogólnie płyta jest dobra, choć tak jak wspominałem nie dostrzegam w niej żadnej wybitności. Po prostu Hey nie schodzi poniżej pewnego poziomu. 14 listopada, koncertem w zabrzańskim CK Wiatrak zaczyna się trasa koncertowa promująca album, na którym zespół zamierza zagrać wszystkie utwory z MURP, więc na pewno warto się na niej pojawić.

Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na dwie kwestie.
Pierwszą z nich jest oprawa graficzna. Hey i solowa Nosowska od kilku lat dbają o oprawę graficzną swoich wydawnictw. Na Music. Music motywem przewodnim był domek z plasteliny, Echosystem w limitowanej edycji zaskoczył wycinanymi postaciami członków zespołu. Albumy MTV Unplugged i Osiecka cechowały się wyjątkowym atyzmem i starannością wykonania, a UniSexBlues gaficznie opierał się na zdjęciach wokalistki zrobionych w budce w podziemiach. Tym razem otrzymujemy białą okładkę z tłoczonymi napisami Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy! oraz wyciętym tytułem albumu w alfabecie Morsa pod którym znajdziemy dziesięć karteczek w różnych pastelowych kolorach z jednej strony oraz pojedynczymi tekstami z drugiej.
Drugą kwestią jest film dołączony do specjalnego wydania, w ciekawy sposób pokazujący trudy i radości nagrywania albumu w westernowym miasteczku w Sarnowej Górze (instrumenty) oraz studiu Fonoplastykon we Wrocławiu (głos). Poza muzykami możemy tutaj również zobaczyć potomstwo członków Heya oraz Tomasza Knapika (zapowiadającego film) i Krystynę Loskę (która film kończy). Fajnie zrealizowany obraz, dobrze uzupełniający odbiór najnowszego działa grupy.