Czterech animowanych ludzi w teledyskach podbijający serca milionów fanów. Zespół zapraszający wiele znakomitych osób do wspólnego grania i śpiewania, by dać jeszcze więcej emocji, dostarczyć jeszcze większych wrażeń swoim wiernym słuchaczom. Mowa oczywiście o formacji Gorillaz utworzonej przez frontmana Blur – Damona Albarna. Pięknie połączony rock z hip-hopem, soulem i innymi gatunkami muzycznymi sprawia, że serce każe do nich wracać co chwilę i słuchać z ponownymi ciarkami na plecach, łzami w oczach i zachwytem.
Ich twórczość możemy podzielić na cztery główne płyty, jakie gorylki wydały, a mianowicie:
1. Gorillaz (2001)
2. Demon Days (2005)
3. Plastic Beach (2010)
4. The Fall (2010)
Pomiędzy nimi wychodziły B-side’y z materiałami odrzuconymi oraz na koniec płyta ze zbiorem singli (do których oczywiście też zachęcam, bo są bardzo ciekawe). Płyta 'The Fall' była płytą nagraną od niechcenia, nie promowaną, ale za to sprezentowaną przed świętami bożonarodzeniowymi w postaci mp3 do pobrania za darmo dla fanów. Wyszła oczywiście też jako normalny krążek. Dzisiaj postaram się wam przybliżyć kilka utworów z ich debiutanckiej płyty, która swoją premierę miała w 2001 roku.
Zakochałem się w tym zespole już od pierwszego singla z debiutanckiej płyty jakim była piosenka Clint Eastwood. Wstające z grobów olbrzymie goryle i śpiewający duch perkusisty w teledysku, w połączeniu z fenomenalnymi gitarami, harmonijką, perkusją, ze wspaniałym wokalem i niebanalnym tekstem sprawiają, że zespół stał się co najmniej intrygujący. Teledysk ten przybliżył nam sylwetki zespołu, ale również daje powody do zastanowienia. Jednym z nich może być to, że trzech członków z zespołu nie ma oczu. Dusza Russela odkrywa nam tajemnice, bo w piosence śpiewa:
"But y'all can see me now `cos you don't see with your eye
You perceive with your mind"
Z resztą posłuchajcie sami:
Kolejną piosenką z pierwszej płyty godną polecenia jest chilloutowe 19/2000 z prostym tekstem i zachęcaniem do tego by trochę zwolnić, wyluzować się i cieszyć się życiem:
Na zakończenie dzisiejszych moich debiutancko-krockuskowych wypocin polecę jeszcze utwór kończący płytę o prostym tytule M1 A1. Gitary, perkusja, prosty tekst, a i tak siedzi w głowie i nie chce wyjść:
Piosenka ta jak i cała płyta zostały przerobione przez zespół Spacemonkeyz. Jedynym singlem płyty – przeróbki był właśnie cover piosenki M1 A1 pod tytułem Lil' Dub Chefin. Ocencie sami, ale dla mnie naprawdę udana wersja:
Ciąg dalszy nastąpi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz