GRA MUZYKA

sobota, 14 listopada 2015

Mikromusic w Eterze, Wrocław, 4.11.2015



[camel]
ocena: 9/10


Dzieliłem się z Wami kiedyś moją opinią, że uważam Mikromusic za najlepszy obecnie koncertowy skład w tym kraju. Każdy ich kolejny koncert utwierdza mnie w tym przekonaniu. Zwłaszcza ten, na którym zagrali cały materiał ze swojej ostatniej, rewelacyjnej płyty "Matki i żony". Albumu z najmroczniejszymi tekstami, a równocześnie najbardziej energetycznego w ich karierze. Zaczęli od Matki Teresy, potem były kolejne piosenki z tej płyty: Krystyno, Dom, Kostucha czy Po co ja tu jestem. Rewelacyjnie wypadło Lato 1996, Zakopolo, Pocałuj, pochowaj czy Piękny chłop z wydłużonym finałem, w którym Dawid Korbaczyński zagrał na oryginalnej gitarze. W Bezwładności na scenie pojawił się Skubas by obezwładnić słuchaczy wspólnym wykonaniem z Natalią tej piosenki (aktualny singiel zespołu). W międzyczasie usłyszeliśmy kilka starszych piosenek zespołu takich jak Sopot, Takiego chłopaka, Zostań tak (znowu dała tu znać o sobie wirtuozeria muzyków, a w szczególności klawiszowca Roberta Jarmużki), Pod włos (czyli piosenki o Wrocławiu), Szkodnik (prawdopodobnie najlepszy moment koncertu, miłośnicy jazzu pewnie też byli zadowoleni). Pod koniec koncertu zabrzmiał ostatni utwór z "Matek i żon" czyli Nie umrę, a na bis usłyszeliśmy ponowne wykonanie Bezwładności, niegrzeczną wersję Niemiłości oraz Oczko, czyli utwór, który otwierał ich trzecią płytę "Sova".

Minusy? Brak jakiegokolwiek utworu z ich pierwszych dwóch płyt, a przecież mogli zagrać moje ukochane Dobrze jest, Oddychaj, Burzową, Słonecznik czy Kardamon i pieprz. Na szczęście po koncercie udało mi się zaopatrzyć, w dzisiaj już chyba nieosiągalną w normalnej sprzedaży, płytę" Sennik", na której znajdują się trzy ostatnie z wyżej wymienionych piosenek.

Na bardzo duży plus: świetna forma muzyków oraz Natalii Grosiak, która jak zwykle czarowała głosem i poczuciem humoru. W dobrej kondycji nie przeszkodziła jej nawet widoczna ciąża. Dlaczego więc nie dałem maksymalnej noty? Po pierwsze z powodu wymienionego powyżej braku utworów  z pierwszych płyt oraz... zawsze może być jeszcze lepiej. Na co będę liczył, wybierając się na kolejne koncerty tego niezwykłego zespołu.

















Brak komentarzy: